piątek, 26 grudnia 2014

Baletnice dla Księżniczki

Jak tylko zobaczyłam tę tkaninę od razu wiedziałam, że muszę uszyć z niej sukienkę dla Niki! Wyszła przeuroczo! 


Zależało mi na tym, żeby dekolt sukienki był jak najmniejszy, gdyż w zamyśle pod spodem będzie się nosić koszulkę. A jakoś nie lubię, jak przy szyi widać bieliznę... 



Z tyłu zapinana na zamek. Nie taki nudny, zwykły, ale z kryształkami! Pięknie odbijający światło!


Dół sukienki skrojony z półkola, coby się pięknie wirowała podczas pląsów i piruetów. U dołu ozdobiony tiulem, aby nadać lekkości (w ogóle nie widać, że sukienka jest z ciepłej dresówki!).




PS. Czasem tracę nadzieję na to, że Nika wyrośnie z różu i uwielbienia nad wszystkim, co świecące...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz