Nie sądziłam, że koniec roku tak szybko nadejdzie. Ostatni miesiąc był dla nas dość ciężki: najpierw Nika miała zapalenie oskrzeli, potem zapalenie płuc (a co za tym idzie tydzień spędziłyśmy w szpitalu), pękła nam rura w łazience i trzeba było rozwalić pół ściany, do tego co się miało zepsuć to się zepsuło... Maszynę musiałam odstawić w kąt i myślałam, że w tym roku już do niej nie zasiądę. Myliłam się... Tak więc dzięki "uprzejmości" mojego psa, mam do naprawy pogryzioną puchową kołdrę... Ale to już po świętach...
A teraz czas zarazić się świątecznym nastrojem :) Z tej okazji życzę Wam cudownych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia, dużo prezentów pod choinką i niezapomnianego Sylwestra. Oby Nowy Rok przyniósł Wam spełnienie marzeń.
A teraz pora zabrać się za lepienie pierogów :) Do zobaczenia za rok!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz