poniedziałek, 29 kwietnia 2013

KCW dzień czwarty

Obiecałam Nice, że uszyję jej choć jedną rzecz z aplikacją Myszki Mickey. Padło na długie spodnie z tkaniny w pepitkę. Spodnie posiadają cztery zaszewki dzięki czemu świetnie układają się w pasie.
Ale zanim pokażę uszyty ciuszek... Nika widząc, że robie zdjęcia przyniosła mi swój obrazek i poprosiła, żebym też jemu zrobiła zdjęcie:




 

sobota, 27 kwietnia 2013

Zapraszam do polubienia

Dla mnie Kids Clothes Week dobiegł końca. Nika obszyta i szkoda mi tkanin na kolejny ciuch. Niedługo wrzucę fotki uszytych ostatnich ciuszków, a teraz muszę zabrać się wielkie pakowanie.
No właśnie - czeka mnie ponad dwumiesięczny odwyk od maszyny!  W związku z tym przez ten czas nie będę publikować nowych postów. Dlatego zapraszam wszystkich do polubienia mojego profilu na facebooku, gdyż tam będę wrzucać fotki i niusy :)

czwartek, 25 kwietnia 2013

Kids Clothes Week - dzień trzeci

Materiał zakupiony został specjalnie na okazję szycia podczas KCW z myślą o spodniach. Od pewnego czasu wolę wybierać dla Niki ciemne kolory, bo nie widać na nich plam :P A jest to ostatnio moja zmora i z prędkością światła kolejne ciuchy lądują na półce z etykietą "po domu".


Niestety materiał mnie rozczarował. Moja maszyna zupełnie sobie z nim nie radziła - plątały się nitki, zrywały, ścieg wychodził niereguralny. Po zmianie igły i podniesieniu naciągu nici zaczęła szyć trochę lepiej. Przynajmniej po prawej stronie wszystko zaczęło wyglądać ok. Za to szwy wewnętrzne... Dobrze, że nikt ich oglądać nie będzie :)



Na zdjęciach z Niką widać prawdziwy kolor spodni - są cieniowane od czarnego u dołu do morskiego u góry.




środa, 24 kwietnia 2013

Kids Clothes Week - poniedziałek i wtorek

Tydzień szycia dla dzieci zaczęłam dość ambitnie - od dzianinowej koszulki. Dzianinę wcześniej szyłam tylko 1 raz. Nadal też szyję na swojej poczciwej Elnie, która całkiem nieźle radzi sobie z tkaninami rozciągliwymi, ale nigdy nie zastąpi jednak owerloka.
Wykorzystałam wykrój z poprzedniej koszulki, przerobiłam tylko rękawy.


Bluzeczka powstała z zakupionej w sh bluzki oraz apaszki (szalika?). 




Do kompletu drugiego dnia uszyłam spodnie. Również przerobione :) Tym razem z moich nienoszonych już spodni. Wyszły na prawdę fajnie - z punkowym klimatem :)





Niestety aparat trochę przekłamał kolory - spodnie mają wściekle różowy odcień :)


środa, 17 kwietnia 2013

Dla dużej dziewczynki :)

Już nie pamiętam kiedy ostatni raz szyłam coś dla osoby dorosłej... Taka miła odmiana od codzienności :) Choć przyznam, że nie jest to tylko moje dzięło - ja odwaliłam tylko brudną robotę :P Tkaninę i fason wybrała bowiem osoba, dla której ową spódniczkę uszyłam.
Łatwo nie było. Owszem - materiał świetnie się szył, ale sen z powiek (dosłownie) spędzał mi wzór. Dopasowywanie zaszewek, a potem kombinowanie z dopasowaniem karczka... Ale udało się i oto jest:



Chyba należy mi się teraz kilka dni odpoczynku od maszyny :) Do soboty, bo w sobotę zakasam rękawy i przyłączam się do akcji "Uszyj jasia" w katowickiej Ikei:

Do trzech razy sztuka

Przyszła wiosna, więc pomyślałam, że Nice przydałby się kapelusik. Znalazłam wykrój w Burdzie, zestawiłam tkaniny, wykroiłam części i... tu się zaczęła moja kilkudniowa walka o to, żeby kapelusz w ogóle nadawał się do noszenia...
Trzy razy zaczynałam szyć od nowa! Za pierwszym razem kapelusz okazał się i za szeroki i za głęboki. Za drugim Nika stwierdziła, że jest niewygodny. W końcu za trzecim razem udało mi się zadowolić siebie i swoją latorośl :)





Jednak chyba na jakiś czas odpuszczę sobie szycie czapek, bo nie jest to na moje nerwy...

A w trakcie szycia jest obecnie kolejna przyprawiająca mnie o palpitacje serca rzecz. Ale o tym w następnym poście :)

czwartek, 11 kwietnia 2013

Różności

Tak mnie coś ostatnio natchnęło, że postanowiłam uszyć bluzeczkę z wykroju z Burdy. Bluzeczka śliczna, idealna na lato. Ale jak to zwykle bywa za prosto być nie mogło... Nie wiem, kto pisze instrukcje szycia, ale pomimo kilkukrotnego przeczytania nie mogłam się połapać, co autor miał na myśli. Na szczęście udało mi się rozkminić co z czym i w jakiej kolejności pozszywać i oto efekt:


A tu na modelce podczas przymiarki:



Przy okazji uszyłam jeszcze trzy pary spodenek :)





czwartek, 4 kwietnia 2013

Torba potrzebna od zaraz

Dzięki "uprzejmości" mojego pieska zostałam bez żadnej torby (a miałam ich 4!!!). Nie byłabym sobą, gdybym po prostu poszła do sklepu i ją kupiła :)
Wykrój pochodzi ze strony Papavero, jednak został powiększony 1,5 raza.



Zamarzyła mi się torba z kilkoma kieszeniami: na komórkę, na zamek w środku i mała na zamek na zewnątrz.



Niestety torba z materiału posiada jedną wadę: nie nadaje się na deszcz :( Tak więc muszę ją jeszcze zaimpregnować.



wtorek, 2 kwietnia 2013

Nie wytrzymałam

Robiąc świąteczne porządki schowałam maszynę z myślą, że odpocznę od szycia przez te kilka wolnych dni. Nie dało rady i wczoraj po prostu musiałam coś uszyć :) Akurat tak się złożyło, że ostatnio Nika powyrastała z większości ubrań i ma braki w garderobie (jak to się dzieje, że przez kilka miesięcy jej wzrost się nie zmienia a potem w ciągu dwóch miesięcy rośnie o kilka centymetrów?).
Wyszperałam więc bluzę, którą kupiłam w lumpeksie jeszcze zeszłej jesieni i niestety okazała się na mnie  za ciasna.


 
 

Przeróbka okazała się banalnie prosta i 1,5 godziny później Niki bluza była już gotowa :) O dziwo moja muza wyraziła chęć współpracy i dała sobie pstyknąć kilka fotek :)



A tak bluza wyglądała pierwotnie: